Usłyszała w jego głosie gryzącą ironię, ale nie miała siły, aby na nią zareagować.
- Zostawiłam kartkę.
- Wzruszające.
- Proszę cię, Ryerson. Muszę iść. - Przymknęła [url=http: ...
s, egzotyczne wyjazdy i kolacyjki w drogich restauracjach. Nic więcej, żadnych innych więzi. Wiesz Ginny, kto tak postępuje?
- Dosyć! - wydyszała. - Zejdź mi z drogi. Wychodzę.
- Akura ...